Kocham te kilka dni przed obozem . Ostatnie jazdy na Sosnowej lepsze czy gorsze wyjeżdżam z myślą , że przede mną wymarzone dwa tygodnie . Przyjazd z mamą do Biedronki , Lidla , Polo czy Netto i wybieranie wszystkiego na co mam ochotę . Czyszczenie kuferka , sztybletów , conversów oraz czapsów. Jakże trudny wybór ubrań , co skutkuje wywalaniu wszystkiego z szaf . Zapinanie walizki kilka godzin przed wyjazdem .
Poczucie , że już tylko dni , godziny , minuty , sekundy , setne dzielą mnie od III turnusu . W końcu wszyscy razem się spotkamy . Coś na co czekaliśmy cały rok , rozpoczyna się już za chwilę . Ta myśl napawa mnie szaleństwem , jak ja to nazywam : szał przed obozowy . 2 dni , 2 dni . Awww
Zostawiam na dwa tygodnie stajnię pod Dębami , a za już niedługo rozpoczynam pobyt w Dereszu .
Heheszky. ;D
xoxo
Dormisiek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz